„Wybaczcie mi wszyscy, nie akceptuję”: Oto prawdziwa historia stojąca za viralowym filmem

W ostatnich dniach w różnych mediach społecznościowych, zwłaszcza na TikToku, pojawiło się nagranie przedstawiające pannę młodą uciekającą ze swojego ślubu. Zjawisko to, jak zwykle, stało się przyczyną memów, parodii i podobnych filmów, jednak mało kto zna delikatne powody, które skłoniły kobietę do odrzucenia narzeczonego przy ołtarzu.
„Wybaczcie mi wszyscy, nie akceptuję” – to słowa, które wypowiedziała Elena Barrantes, zanim uciekła i zostawiła Clevera Háumana przy ołtarzu, podczas gdy obecni zamarli. Wydarzenia miały miejsce w Peru, podczas grupowej uroczystości ślubnej zorganizowanej z okazji Walentynek.
Może Cię zainteresować: Emerytura IMSS i ISSSTE: Oto daty wypłat na marzec 2025 r. Oto historia, która kryje się za viralowym filmem ze ślubu, który nie odbył sięNagranie ze ślubu, który się nie odbył, szybko stało się viralem na całym świecie, a wkrótce potem pojawiły się memy i parodie. Jednak z upływem godzin wyszła na jaw prawdziwa historia tej sytuacji – panna młoda odmówiła poślubienia narzeczonego i uciekła z miejsca.
Sprawdź to: Tak przestępcy zwabiają swoje ofiary na dworce autobusowe w JaliscoWedług ostatnich doniesień, przed ślubem wszystko szło dobrze, jednak na kilka minut przed tym, jak kobieta miała powiedzieć „tak”, otrzymała groźby od gangu przestępczego. Panna młoda została ostrzeżona, że jeśli zgodzi się poślubić Mądrego Háumana, zostanie on zabity. To właśnie dlatego podjęła decyzję, którą widać na nagraniu.
Choć oficjalnie nie ujawniono powodu groźby, krążą pogłoski, że pochodziła ona od mężczyzny, który jest obsesyjnie zakochany w dziewczynie i jest członkiem peruwiańskiej organizacji przestępczej. Historia tego małżeństwa wciąż krąży w mediach społecznościowych, a humor towarzyszący jej w filmach powoli zanika, w miarę jak poznajemy smutną historię, która je poprzedza.
Nie przegap: Papież Franciszek: w stanie krytycznym, ale stabilnym* * * Bądź na bieżąco z nowościami, dołącz do naszego kanału WhatsApp * * *
MB
informador